Staramy się, aby dzieci nie były poszkodowane, aby otrzymywały odpowiednią dawkę wiedzy (dostosowanej do wieku), zabawy czy ruchu. Pomaga nam w tym wszystkim przedszkole, które co tydzień wysyła pomoce naukowe, gry, zabawy, piosenki i inspiracje do prac plastycznych. Oczywiście to wciąż wymaga uwagi rodzica, ale o tyle jest łatwiej, że zadania podzielone są na konkretne dni i wiemy czego dziecko powinno się nauczyć – mówi Ania Walczyńska. Dodatkowo wspaniale sprawdzają się gry planszowe, które na początku kwarantanny kupiliśmy w duuużych ilościach. Umówiliśmy się też z sąsiadami (którzy również mają małe dzieci), że regularnie będziemy wymieniać się książkami i planszówkami, zostawiając sobie paczki pod drzwiami. Dzięki temu rozszerzamy swoje biblioteczki, nie wydając dodatkowych pieniędzy – dodaje.
A dla młodszych dzieci? Książeczki, klocki i piosenki to nasza złota trójka. Zazdroszczę rodzicom starszych maluchów, które już potrafią sięgnąć po kredki czy farbki bez zamiaru ich konsumpcji 😊 – mówi Iza Michalak. Można również spróbować inaczej – Podczas jednej z telekonferencji zorganizowałam zajęcia z sensoryki: woda do przelewania, makaron o różnych kształtach, kasza do przerzucania z pojemnika do pojemnika – przygotowałam się naprawdę doskonale. Zajęło ją to może na 5min? Sprzątałam 30 😊 – śmieje się Asia Starosta.