Witamy na pokładzie! Czyli onboarding w limango

Chociaż w limango z miesiąca na miesiąc pracuje nas coraz więcej, zawsze staramy się, aby nowe osoby czuły się tu dobrze i swobodnie. Kładziemy nacisk na to, aby pierwsze dni w limango były wspominane jak najlepiej, dlatego stale ulepszamy nasz proces onboardingu, czyli wspierania nowych Limangosów na samym początku ich przygody w firmie.

Jak wspominacie swój pierwszy dzień w nowej pracy? Pewnie pojawiał się lekki stres, dezorientacja i niepewność, jak zostaniecie odebrani w nowym miejscu, prawda? Na szczęście później okazuje się, że wszystko to było niepotrzebne. Z każdym dniem jest coraz lepiej – uczycie się imion, przyłączacie się do rozmów w kuchni, jesteście coraz bardziej otwarci i już po pewnym czasie zapominacie o tych wątpliwościach. Dokładnie tak chcemy działać w limango, dlatego już od pierwszych godzin w naszym biurze staramy się stopniowo wprowadzać nowego Limangosa w nasz klimat.

Zanim jednak pojawi się u nas po raz pierwszy, reszta Limangosów ma już okazję dowiedzieć się o nim czegoś więcej – na ogólną skrzynkę wysyłany jest mail, w którym znaleźć można krótki opis nowej osoby. Co lubi robić w wolnym czasie? Jak opisałby sam siebie? Ulubiona potrawa, albo ulubiona postać z bajki? Odpowiedzi na te i inne pytania pomagają już na wstępie poznać się dużo lepiej.

Ale najpierw… kawa!

Lub herbata – w zależności od tego, co lubicie bardziej. Pierwszego dnia nowy członek #limangoteam jest wprowadzany w najważniejsze kwestie przez swojego Team Leadera lub szefa działu – najczęściej właśnie w kuchni, w której od razu można poznać pierwszych Limangosów.

O tym, jak wygląda w limango proces onboardingu, mówi nasza Office Manager, Magda Kucharczyk: „Każda nowa osoba otrzymuje od nas tzw. welcome pack, czyli plecak, długopis, smycz oraz nasz welcomebook, w którym znaleźć można podstawowe informacje o firmie, naszych wartościach i zwyczajach, a także krótkie przedstawienie szefów poszczególnych działów oraz Managementu. Później najczęściej następuje oprowadzanie po biurze – jako że jego powierzchnia zajmuje kilkaset metrów i pracuje u nas już ponad setka osób, nie jest to najłatwiejsze zadanie. To pozwala jednak pokazać jak pracujemy na co dzień, gdzie szukać konkretnych zespołów, a także przedstawić nową osobę pozostałym Limangosom”. Swoją drogą ciekawe, ile imion zapamiętują teraz nasi Newcomersi przy pierwszym spacerze po biurze?

A czy Ty już skręciłeś swoje krzesło?

Dziś wygląda to zupełnie inaczej – przez lata udoskonaliliśmy kilka kwestii związanych z pierwszym dniem pracy w limango. Są jednak osoby, które zupełnie inaczej wspominają te chwile. Gosia Lewandowska, Team Leader zespołu Campaign Coordination, ma bardzo ciekawe spostrzeżenia ze swojego pierwszego dnia pracy. „Gdy przyszłam okazało się, że moje stanowisko pracy wymaga jeszcze lekkiego… ogarnięcia. Myślałam, że sugestia o samodzielnym złożeniu krzesła jest żartem, jednak już ok. 10 min później próbowałam rozgryźć rysunkową instrukcję i dopasować który element powinien znaleźć się w którym miejscu. Całe szczęście komputer dostałam już złożony, bo prawdopodobnie czas przygotowania kampanii mógłby się niebezpiecznie wydłużyć”.  

Na szczęście dziś każda nowa osoba dostaje już gotowe stanowisko pracy, bez potrzeby składania krzesła lub szafki (tak, takie sytuacje też się zdarzały). Jedno jest jednak pewne – na pewno dało to dużo satysfakcji, a także świetny temat do rozmów przy kawie w biurowej kuchni.

Poznajmy się lepiej

W pierwszym tygodniu pracy staramy się wprowadzić nowego Limangosa w najważniejsze kwestie. To moment zapoznania z całym zespołem, z obowiązkami, wewnętrznymi narzędziami oraz zadaniami na najbliższy czas. Każdy Team Leader stara się, aby maksymalnie ułatwić nowej osobie kontakt z resztą zespołu oraz firmy – często proponuje dołączenie do wspólnego jedzenia lunchu, aktywności i integracji po pracy.

Chcemy, aby każdy poczuł się częścią #limangoteam. Czasami przez wspólne jedzenie lunchu, a czasami przez wyjazd integracyjny, tak jak wspomina to Zuzanna Mandziou-Trachimowicz, Performance Marketing Specialist. „Moja przygoda w limango zaczęła się dosyć nietypowo, bo od wyjazdu integracyjnego. Zostałam na niego zaproszona, gdy otrzymałam wiadomość, że pozytywnie przeszłam proces rekrutacji. Moja euforia była tak duża, że bez wahania powiedziałam, że pojadę. Dopiero później dotarło do mnie, że przecież nikogo nie będę znać! Całe szczęście okazało się, że wszyscy byli do mnie pozytywnie nastawieni i traktowali mnie, jakbyśmy się znali od dawna. Dzięki temu spędziłam świetny weekend, a pierwszy dzień pracy już nie był tak stresujący.”

Kolejne tygodnie dla nowego Limangosa to przede wszystkim poznawanie kolejnych wewnętrznych narzędzi i jeszcze lepsze poznawanie pozostałych pracowników (w tym nauka imion 😊 ). Raz na jakiś czas organizujemy także spotkanie dla grupy nowych osób, podczas którego utrwalane są najważniejsze informacje o firmie i jej strukturze, a także o najważniejszych procesach w limango.

Dobra atmosfera to podstawa

Wszystkie działania, które prowadzimy, utwierdzają nas w przekonaniu, że dobrą atmosferę tego miejsca budują przede wszystkim Limangosi. Niemal każdy, kto u nas pracuje, podkreśla, że właśnie to jest jedną z najlepszych rzeczy u nas.

Na podobne aspekty zwraca uwagę również Dariusz Siuda, który od grudnia pracuje z nami jako Junior Supply Chain Coordinator. „Przychodząc do limango liczyłem na rozwój oraz na fajną pracę w środowisku międzynarodowym. Już po dwóch dniach zostałem wysłany na szkolenie do Monachium, a gdy wróciłem zobaczyłem, że się nie zawiodę. Ludzie są tu nie tylko pozytywni, ale i pomocni. Wiedzą, kiedy trzeba być poważnym, a kiedy przyda się dobry humor. Widzę same plusy!”

Swoje pierwsze dni w limango wspomina też Team Leader zespołu graficznego, Agnieszka Chojnacka. „Pierwszego dnia zostałam oprowadzona po biurze i choć było nas dużo mniej niż teraz, niestety nie byłam w stanie zapamiętać wszystkich imion. Pamiętam jednak to, że każdy był do mnie pozytywnie nastawiony i uśmiechnięty. Czułam się jak w grupie dobrych znajomych, którzy znają się od lat”.

Nie zagwarantujemy Wam, że pierwszy dzień w pracy nie będzie stresujący. Jednak możemy obiecać, że Limangosy zrobią wszystko, abyście poczuli się jak u siebie. Jest również kilka sposobów na to, jak „oswoić” swój pierwszy dzień w nowym miejscu. Możecie na przykład zrobić to, co nasza Agnieszka. „Mimo tego, że nie stresowałam się zbytnio swoim pierwszym dniem w limango, to zależało mi, żeby nie być postrzeganą jako „ta nowa”. Postanowiłam wykorzystać to, że ten dzień przypadał 1. czerwca i wkupić się słodyczami. Przygotowałam przepyszne czekoladowe lizaki z przepisu mojej Mamy, który potem rozszedł się po całej firmie”. Do tego właśnie staramy się zachęcać nowych Limangosów – aby przejmowali inicjatywę, nie bali się zagadać w kuchni w czasie czekania w kolejce po kawę,  niekoniecznie tylko do osób ze swojego działu. Tak samo mocno zachęcamy nowe osoby do tego, aby od samego początku uczestniczyły w naszych imprezach integracyjnych, ale także mniej zorganizowanych spotkaniach – to właśnie wtedy poznajemy się najlepiej.

Chcesz do nas dołączyć? Zobacz, kogo aktualnie szukamy – sprawdź nasze oferty pracy.

Zostań jednym z nas