Sami nie wiemy, jak to się stało, ale już za parę dni będą Święta! Jak co roku, dwoiliśmy się i troiliśmy, aby nie tylko wywiązać się ze wszystkich obowiązków w pracy (jak pewnie wiecie, listopad i grudzień to bardzo intensywne miesiące dla e-commerce), ale także staraliśmy się w tym pośpiechu nie zapomnieć o innych. A trzeba przyznać, że w grudniu dzieje się dużo – Bieg Mikołajów, Szlachetna Paczka, nasze XmasParty oraz Mikołajki dla najmłodszych Limangosów.
Być może aktualna pogoda za oknem nie zachęca do aktywności sportowych, jednak w limango nie uznajemy czegoś takiego jak „zła pogoda do biegania”. A jeżeli bieg to nie tylko spalone kalorie, ale i możliwość pomocy innym, jesteśmy jeszcze bardziej na „tak”! Dlatego w tym roku aż 16 Limangosów wzięło udział w charytatywnym Biegu Mikołajów – najbardziej licznie pobiegł dział Content Creation. W tym biegu, każdy przebiegnięty kilometr to złotówka na cele charytatywne, dlatego 2. grudnia stawiliśmy się na wrocławskich Polach Marsowych aby przekazać mnóstwo swojej energii i pasji potrzebującym dzieciom.
Mimo niskiej temperatury i lekkiego deszczu, który mógł złapać niektórych na mecie, byliśmy z siebie bardzo zadowoleni i już nie możemy się doczekać następnego Biegu Mikołajów, a przed nim pewnie wiele innych biegów i maratonów, w których coraz chętniej i liczniej bierzemy udział.
Co prawda już dawno nie jesteśmy dziećmi, jednak na Mikołajki co roku czekamy z taką samą ciekawością. Mamy kilka małych tradycji, które zawsze czynią ten dzień wyjątkowym. W tym roku już od wejścia witała nas ogromna choinka i świąteczne lampki oraz ozdoby, a wiedzieliśmy, że to dopiero początek atrakcji. W kuchni czekały na nas akcesoria i dekoracje do samodzielnego tworzenia ozdób choinkowych. Później Roksana, nasza recepcjonistka, przygotowała stół pełen smakołyków – były ciasteczka, cukierki, żelki, a także suszone owoce, mandarynki i inne pyszności, którymi zajadał się cały #limangoteam.
Od kilku lat mamy także zwyczaj obdarowywania siebie małymi prezentami mikołajkowymi – kilka tygodni wcześniej organizujemy losowanie i za niewielką kwotę kupujemy lub wykonujemy ręcznie upominek dla drugiej osoby – liczy się kreatywność!. Później wszystkie prezenty wylądowały pod choinką, a Mikołaj i jego pomocnicy dzielnie ładowali je na sanie i rozdawali je wszystkim grzecznym Limangosom. Niektórym z nas Mikołaj przypominał trochę naszego CEO, Martina, a jego pomocnik wyglądał całkiem jak Head Działu Marketingu, Dawid…
Tak jak w latach poprzednich, tak i teraz udało się spełnić wiele drobnych marzeń – w paczkach pojawiały się pachnące mieszanki herbat, zimowe kremy do rąk, książki i wiele innych niespodzianek. Mikołaj po raz kolejny bardzo nas zaskoczył!
Od pewnego czasu rośnie nam kolejne pokolenie #Limangosów. Drużyna #Limangokids liczy już ponad 20 uczestników, a na prawie każdej kwartalnej prezentacji dowiadujemy się o nowych maluszkach. Z tej okazji, podobnie jak w zeszłym roku, zorganizowaliśmy imprezę Mikołajkową, w której wzięli udział rodzice z dziećmi.
Na wszystkich czekało mnóstwo atrakcji; poza poczęstunkiem i strefą zabaw, głównym punktem programu był spektakl kukiełkowy „Pani Teatrzyk” z Mashą i Niedźwiedziem w rolach głównych, oraz oczywiście wizyta Mikołaja, który obdarował dzieci prezentami. Podobnie jak my, niektóre dzieci także zauważyły, że Mikołaj przypominał nieco Prezesa, ale przecież wszyscy wiemy, że to nie mógł być on!
Przy takich okazjach poznajemy się z zupełnie innej strony, nasi bliscy mają okazję poznać nasze środowisko pracy i współpracowników, a relacje nawiązane w takich okolicznościach często rozwijają się również w życiu prywatnym. Kolejny raz spotkamy się w podobnym gronie już za kilka miesięcy, z okazji Dnia Dziecka, a tymczasem niecierpliwie będziemy wyczekiwać takiego slajdu, który sygnalizuje pojawienie się nowego #Limangokid:
Każdego roku z utęsknieniem czekamy na szczegóły dotyczące naszego tradycyjnego Xmas Party. W tym roku miejsce długo było utrzymywane w tajemnicy – a jako, że nie należymy do najbardziej cierpliwych osób na świecie, zasypywaliśmy Magdę (naszą Office Manager) i Roksanę pytaniami. W końcu wszystko stało się jasne – tegoroczna impreza świąteczna odbyła się we wrocławskim Hotelu Monopol. Miejsce to ma nie tylko bogatą tradycję, ale i niezwykle elegancki, oryginalny wystrój, dlatego i my musieliśmy wyglądać odpowiednio! Zdecydowanie pomógł nam w tym temat Xmas Party, czyli wenecki bal maskowy.
W ruch poszły nie tylko maski, ale i koronki, długie suknie, eleganckie garnitury – każdy z nas wyglądał tego dnia wyjątkowo. Jak zwykle nie zabrakło wspólnych zdjęć, przepysznego jedzenia (do dziś wspominamy ten lekki jak chmurka sernik), a także rozmów i tańców. Jedno jest pewne – taki bal zdecydowanie pozwolił nam się wyluzować i odpocząć po ostatnich intensywnych tygodniach.
Mimo natłoku obowiązków, grudzień jest dla nas także miesiącem pomocy innym – szczególnie w ramach Szlachetnej Paczki. W tym roku już po raz czwarty postanowiliśmy pomóc – tym razem wybraliśmy rodzinę pani Barbary z Trzebnicy. Sytuacja była niezwykle trudna, ponieważ u p. Barbary rok temu zdiagnozowano guza mózgu, a w efekcie licznych operacji straciła wzrok i nastąpił częściowy paraliż – a ma zaledwie 23 lata. Chcieliśmy jak najbardziej odciążyć Ją i Jej Tatę – kluczowe było zebranie pieniędzy na opał, a także zgromadzenie podstawowych produktów, takich jak ryż, kasza, cukier czy środki czystości.
W pomoc zaangażowało się całe Limango, a nawet wielu naszych bliskich. Przez kilka dni udało nam się zgromadzić nie tylko niezbędną kwotę, ale także zakupić spory zapas artykułów spożywczych, ubrania, mikrofalówkę czy garnki.
Takie wspólne akcje pomocy innym dają nam ogromnego kopa na najbliższe miesiące – już nie możemy się doczekać następnej Szlachetnej Paczki!
Przed nami Święta i Sylwester, które spędzimy w gronie najbliższych, ale tuż po Nowym Roku spotkamy się znów – zwarci i gotowi do realizacji nowych wyzwań i celów. Do zobaczenia!
