Niektórzy od początku wiedzieli kim chcą zostać w przyszłości i przez lata trzymali się tych planów (co nie znaczy, że dziś naprawdę skaczą na trampolinie w cyrku, albo budują mosty). Inni, tak jak Iwona Druszcz, manager kampanii, dosyć często zmieniali swoje marzenia:
– W wieku 6 lat chciałam być księżniczką, później jednak stwierdziłam, że to zbyt banalne i że małych księżniczek jest zdecydowanie za dużo. Postanowiłam, że może zostanę Elastyną z bajki „Iniemamocni”, jednak i tu pojawił się problem: nie byłam tak giętka, jak ona… Na początku byłam załamana, ale to otworzyło mi oczy na inne zawody. Przyszła więc kolej na tłumacza! Szybko jednak zmieniłam zdanie – na przestrzeni lat chciałam być jeszcze księgową, kosmetyczką, fryzjerką… Jednak życie poukładało się nieco inaczej i jest mi z tym bardzo dobrze – śmieje się.